Był twórcą polskiej Marynarki Wojennej, kupił dla niej pierwszy okręt, by następnie dowodzić obroną Wybrzeża we wrześniu 1939 r. Wtedy też ten syn pruskiego generała oznajmił, że 1 września zapomniał języka niemieckiego. Zmarł w roku 1973 na emigracji we Francji, gdzie dorabiał jako kierowca ciężarówki. 2 października 2018 r. został z honorami pochowany w Gdyni wraz z żoną Zofią.

Admirał Józef Unrug zastrzegł w swoim testamencie, że sprowadzenie jego szczątków do Polski będzie możliwe tylko, „jeżeli uprzednio lub równocześnie, zostaną podobnie uczczeni i zrehabilitowani także – mający prawo do pamięci Narodu – koledzy, oficerowie Marynarki Wojennej RP, niewinnie straceni lub zmarli w więzieniu”[12]. Wśród nich wymienił m.in. kontradmirałów Stanisława Mieszkowskiego i Jerzego Staniewicza oraz komandora Zbigniewa Przybyszewskiego, zamordowanych przez komunistów w 1952 roku pod pretekstem tzw. spisku komandorów. Godny pochówek ich trzech odbył się 16 grudnia 2017 roku na tym samym cmentarzu. Dopiero 29 czerwca 2018 roku tamże pochowani zostali z honorami, wraz z żonami: kontradm. Adam Mohuczy, kmdr pil. Kazimierz Kraszewski, kmdr Wacław Krzywiec, kmdr Marian Wojcieszek, kmdr por. Robert Kasperski, kpt. mar. Adam Dedio, kpt. mar. Zdzisław Ficek, bosm. Edmund Sterna, st. mar. Jerzy Sulatycki[13].
Dla przywrócenia dobrego imienia Marynarce Wojennej RP Józef Unrug domagał się także „dokładnego, jasnego i publicznego ustalenia winy oraz ukarania winnych” popełnionych na nich zbrodni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz